sobota, 11 sierpnia 2012


Ponieważ Studio "Za próg" rozpoczęło na You Tubie następny cykl pt. "Ewangelia Jana", warto zapoznać się z jednym z rozdziałów książki Johna Davidsona pt. "Ewangelia Jezusa - w poszukiwaniu jego prawdziwych nauk". Książkę tę można kupić na tym blogu w dziale "Księgarnia".

Mistyczna Ewangelia Jana


      Ewangelia Jana posiada charakter zupełnie odmienny od Ewangelii synoptycznych, a wcześni ojcowie Kościoła przypuszczali nawet, że jest ona ostatnią z wszystkich czterech. Celem jej autora jest przede wszystkim przekazać mistyczne nauki Jezusa tak, jak sam je rozumiał. Nawet przedstawienie wydarzeń historycznych jest często podporządkowane temu celowi, a jego opowieści są opowiadane w taki sposób, aby uwypuklić mistyczne znaczenie. Spowodowało to również, że szereg fabularnych opowieści znanych z Ewangelii synoptycznych uległo transformacji podczas tego procesu. Większa część tej Ewangelii posiada jednolitość stylu i sposobu przedstawiania nauk, czego nie można powiedzieć o pozostałych Ewangeliach.
      Na podstawie samej Ewangelii możemy wyciągnąć wniosek, że autor był zapoznany z tekstem Marka i prawdopodobnie Łukasza. Co się tyczy Ewangelii Marka, Jan do pewnego stopnia naśladował jego, co bardziej niezwykłą, frazeologię. Jednakże w odróżnieniu od Mateusza i Łukasza, nie przepisuje od Marka słowo w słowo. Wydaje się, że całe zdania podobne do zdań w Ewangelii Marka, przychodzą mu do głowy pod wpływem znajomości jego tekstu, podczas zastanawiania się nad konkretnymi wydarzeniami. Na przykład, w przypadku karmienia tłumów Marek i Jan mówią o chlebie za dwieście groszy31, mówią też jednakowo o kobiecie namaszczającej stopy Jezusa, że robiła to przy pomocy maści szpikanardowej płynącej, bardzo kosztownej, którą można było sprzedać drożej niż za trzysta groszy.32
      Jan dodaje nazwy miejsc i nadaje imiona osobom, anonimowym u Marka i Łukasza. Kobieta o nieznanym imieniu, która u Marka namaszcza stopy Jezusa, u Jana posiada imię Maria i jest siostrą Marty. Jan twierdzi, że pewna wioska – jak sformułowano u Łukasza – to Betania, gdzie mieszkały siostry.33 W czasie aresztowania Jezusa, gdy Piotr obcina ucho słudze najwyższego kapłana, Jan podaje imię tego sługi, które brzmi Malchus34, podczas kiedy Marek i Łukasz nie podają ani kto ucho obciął, ani komu je obcięto. W wielu przypadkach Jan zmienia również kolejność wydarzeń.
      Takie odniesienia i rzekome poprawki wraz z podejściem Jana do ogólnego przesłania i prezentacji wcześniejszych Ewangelii, doprowadziły wielu uczonych do konkluzji, że częściowo jego celem było skorygowanie i rozszerzenie tych wcześniejszych zapisów życia i nauk Jezusa, a zwłaszcza z duchowego punktu widzenia. Na przykład pominięte zostały opisy drzewa genealogicznego Jezusa, opowieść o narodzeniu z dziewicy, o kuszeniu przez Szatana, brak listy dwunastu apostołów, przemienienia oraz monologu w ogrodzie Gethsemane. Skrybowie i Saduceusze zostali zastąpieni bardziej ogólnym „Żydzi” lub czasami tylko faryzeuszami, natomiast oberżystów, opętanych przez demony i innych po prostu nie ma. Nie ma także apokaliptycznego przesłania, a żydowskie oczekiwanie Dnia Sądu i końca świata nadzorowanych przez Mesjasza, zastąpione jest poszukiwaniem „żywota wiecznego” w tym samym czasie, gdy jest się skazanym na grzech i śmierć w tym świecie.
      Pominięte zostały również znane z Ewangelii Marka, Mateusza i Łukasza powiedzenia i przypowieści. Nie ma Kazania na Górze ani na Równinie. W ich miejsce wstawiono wykłady Jezusa i jego dialogi z różnymi grupami ludzi. Wystarczy chociażby pobieżnie przestudiować te ustępy, aby dojść do przekonania, że powstały one z myślą o czymś zupełnie innym niż powiedzenia przypisywane Jezusowi w Ewangeliach synoptycznych. Ich styl i wyrażany przez nie proces myślenia jest całkowicie odmienny. Dlatego, choć nie ma wątpliwości, że przekazują głęboko mistyczne przesłanie, większość uczonych zgadza się z tezą, że są one wymysłem samego Jana, bazującym na naukach Jezusa.
      Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Jan jest po prostu pod wpływem helleńskich trendów, a – jak już powiedziano w przypadku Łukasza – tworzenie „fikcyjnych” przemówień i dialogów było rzeczą całkowicie normalną w literaturze greckiej i rzymskiej. A oto, co mówi na ten temat cytowany wcześniej Canon Streeter:

Biorąc to pod uwagę widzimy, że dawnym czytelnikom czwartej Ewangelii zapewne nawet nie przyszło do głowy, że przemowy wkładane w usta Jezusa można traktować jako dosłowny przekaz lub nawet jako kwintesencję rzeczywistych słów przez niego wypowiedzianych przy jakichś okazjach.
(B.H. Streeter, FGSO pp.370-371)

      W Ewangelii Jana sztuczna konstrukcja dialogów powoduje, że zaczyna nam się wydawać nieprawdopodobnym, aby takie konwersacje mogły w ogóle mieć miejsce. Rozmaici rozmówcy Jezusa niezmiennie mówią dokładnie to, co powinni – tzn. dobrze lub źle, ale zawsze tak, żeby Jezus mógł wyrazić to, co chce i nawiązać dialog, który ma zawrzeć w sobie sytuację zamierzoną przez autora. Na przykład Żydzi i faryzeusze są zazwyczaj „chłopcem do bicia”, bo nieustannie wychodzą z zewnętrznym, materialistycznym i dosłownym punktem widzenia, tylko po to, aby Jezus mógł ich pouczać. Na podobnej zasadzie, długie i często piękne wykłady przypisywane Jezusowi, są tworem autora, który w ten sposób chce wyrazić pewne prawdy duchowe.
      To naturalnie nie oznacza, że Ewangelia Jana nie oddaje akuratnie nauk Jezusa. Jeśli jej autor wiedział, o czym mówi i posiadał głęboki wgląd w nauki Jezusa, mógł on przekazać je bardziej akuratnie niż niektóre z oryginalnych powiedzeń zawartych w Ewangeliach Łukasza i Mateusza, które zostały podredagowane.
      W celu osiągnięcia tego celu autor korzystał z takich środków jak metafora, alegoria oraz dwuznaczniki. Nawet opowieści o cudach i innych wydarzeniach okazują się być przy bliższym przyjrzeniu się bardziej jak przypowieści o mistycznej wymowie lub służą jako motyw, wokół którego zbudowany jest wykład lub dialog. To samo naturalnie dotyczy Ewangelii synoptycznych, które nabierają życia i sensu, gdy rozpatrywane są jako alegorie i metafory. Ten sposób pisania był powszechny w tamtych czasach i utrzymał się przez wiele pokoleń. Na przykład wiele pism Starego Testamentu, które z pozoru wydawały się zapisami historycznymi, dawni rabini interpretowali jako alegorie. Patrząc z tej strony, Jan reprezentuje zlepek kulturowych cech grecko-żydowskich, co jest zresztą ogólnie rzecz biorąc ewidentne w jego Ewangelii. A oto, co wiele lat temu napisał uczony z dziedziny Nowego Testamentu, George Milligan:

Czwarty Ewangelista umyślnie decyduje się na ukazywanie znaczeń i przedstawianie faktów w taki sposób, że jego Ewangelia jest studium, a nie zbiorem faktów historycznych sensu stricto z życia Jezusa.
Ta jego cecha jest tak wiodąca, że w pewnych kołach doprowadziła do przekonania, że ta Ewangelia jest niczym innym, jak przewijającą się alegorią, w której autor specjalnie umieścił wymyślone sytuacje i skomponowane przez siebie mowy, w celu pełniejszego uzmysłowienia ludziom koncepcji ideału Chrystusa, która nim owładnęła.
(George Milligan, NDT pp.156 – 157).

      Wprawdzie z częstymi aluzjami mistycznymi i dwuznacznikami będziemy mieli do czynienia dalej, w miarę spotykania ich w omawianym tekście, ale niechaj kilka z nich już teraz posłuży nam za ilustrację naszych tez. Wiemy już na przykład, że w odróżnieniu od fabuły Ewangelii synoptycznych, według Jana Jezus został ukrzyżowany w ten dzień, kiedy paschalne jagnięta były składane w ofierze. To pasuje do wcześniej przedstawionej symboliki Jezusa jako Baranka Bożego, który ofiarowany jest, aby zgładzić grzech tego świata oraz nadaje sensu jego unikalnemu i symbolicznemu wykładowi na temat jedzenia ciała i picia krwi Syna Bożego. Takie potraktowanie opowiastki Marka wskazuje na przekonanie Jana, że zewnętrzne aspekty życia Jezusa i jego śmierci nie mają większego znaczenia w zetknięciu z ich aspektami duchowymi. Jan w pozytywny sposób podchodzi do Ewangelii Marka i zawartych w niej dosłownych interpretacji, ale na plan pierwszy wysuwa duchową stronę zagadnień. Jego Ewangelia jest zatem nie tyle odpowiedzią na dosłowności i eksternalizacje szerzące się w łonie chrześcijaństwa, których Ewangelia Marka była jedynie odzwierciedleniem, lecz chcąc być zgodnym z potrzebami swoich czasów, rzadko kiedy ukazuje swoją interpretację w sposób konkretny. A oto, co mówi następny uczony z dziedziny Nowego Testamentu, Donald Riddle: Jan tak skutecznie ukrył znaczenie przedstawianych wersetów, że dla wielu czytelników były one trudne do zrozumienia. (D.W. Riddle, GOG p. 234).
      Na przykład rozmowa Jezusa z kobietą samaryjską35 przy studni Jakubowej jest osnuta wokół metafor studni i wody, umożliwiając Jezusowi ukazanie różnicy pomiędzy wodą tego świata a Żyjącą Wodą Słowa.
      Istnieje wiele przykładów tego rodzaju dialogów w Ewangelii Jana. Na przykład, kiedy Żydzi pytają jako ten umie Pismo, gdyż się nie uczył?, Jan daje do zrozumienia, że mistycy dostają swą wiedzę z wewnątrz i nie potrzebują zewnętrznego nauczania. W związku z tym odpowiedź Jezusa: nauka moja nie jest ci moja, ale tego, który mię posłał36 jest kontynuacją zamysłu autora.
      Również korzystanie z dwuznaczników jest bardzo częste w czwartej Ewangelii. Na przykład: Póki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości. (Jan XII:36). Autor używa tu wielokrotnej gry słów, biorąc za przedmiot słowo światło. Póki macie światłość oznacza dopóki jesteście żywi w ludzkiej postaci. Póki macie światłość oznacza również bycie z tym światłem, które jest postacią Zbawiciela. W obu przypadkach – jak radzi autor słowami Jezusa – oznacza to wierzenie w mistyczne Światło, w Boga w sobie; oznacza poszukiwanie Go, abyście byli synami światłości, synami Ojca i prawdziwymi poszukiwaczami wewnętrznego Boskiego Światła.
      Pod wieloma względami większość Ewangelii Jana jest skonstruowana w formie długiej homilii osnutej na jej prologu, który wyraża mistyczną doktrynę Logos, które przychodzi do tego świata jako Słowo co ciałem się stało w celu zbawiania dusz. Wszystkie inne zagadnienia skupiają się wokół tego krótkiego wstępu, o czym się będziemy przekonywać naocznie w miarę dalszej analizy. Okazuje się zatem, że Ewangelia Jana przekazuje podstawowe mistyczne przesłanie. Jan nie zwraca zbytnio uwagi na czysto ludzkie aspekty postępowania ścieżką mistyczną, co uwypuklają Mateusz i Łukasz. Kazanie na Górze oraz wiele powiedzeń i przypowieści wziętych z Q zajmują się ludzką walką o przeżycie duchowego życia, natomiast Ewangelia Jana przedstawia pryncypia będące podstawą ścieżki mistycznej. Tym sposobem wzmacnia – prawdopodobnie całkiem świadomie – wcześniejsze Ewangelie, docierając do mistycznych fundamentów, na których oparte były nauki Jezusa, które one przedstawiały.
      Oczywiście istnieje wiele odmiennych opinii i teorii wśród uczonych, którzy próbują jakoś sobie poradzić z charakterem Ewangelii Jana. Niektórzy próbowali analizy źródeł, która okazała się tak bardzo owocna w przypadku Ewangelii synoptycznych, a głównie Mateusza i Łukasza. Inni sugerowali scenerio „dwóch autorów”, gdzie dialogi i wykłady stworzone przez jednego autora zostały pocięte i wklejone w fabułę stworzoną przez drugiego. Lecz to nie całkowicie wyjaśnia spójności narracji z wykładem, ani odczuwalnej jedności w dialogach.
      Jest niewątpliwie prawdą, że są liczne oznaki późniejszych ingerencji edytorskich w Ewangelii Jana i możliwym jest również, że jakieś części manuskryptu zostały poprzesuwane. Na przykład ostatnie siedem wersetów rozdziału XIV kończy się słowami: wstańcież, pójdźmy stąd, po czym wykład ciągnie się dalej aż do końca rozdziału XVI, gdzie takie zakończenie pasowałoby o wiele lepiej. Sugerowano również kilka innych przemieszczeń w celu uporządkowania niektórych dziwnie nie pasujących sekwencji zarówno wśród wydarzeń, jak i dyskursów.
      Są również liczne miejsca, gdzie te same słowa powtarzają się jako części innego wykładu. Autorzy mają tendencje powtarzania pewnych fraz lub pojęć używając tych samych słów – mogło się zatem zdarzyć, iż autor Ewangelii Jana podczas układania dzieła skorzystał z ustępów, które przedtem napisał jako niezależne kawałki na temat Logos i Syna Bożego. Na przykład, przy pięciu różnych okazjach Jezus zapowiada swoje rychłe odejście poczynając od słów: jeszcze małą chwilę, maluczko lub podobnych, po czym następujące zdania są bardzo podobne37. Możliwym jest, że autor miał zamiar poddać swoją pracę procesom edytorskim, ale nigdy nie miał okazji tego zrobić. Być może zmarł, pozostawiając swe dzieło w postaci zbioru tabliczek lub arkuszy papirusu, a jakiś jego przyjaciel lub uczeń zrobił, co mógł, aby to opublikować, ale nie chciał wprowadzać żadnych poważniejszych edycyjnych zmian, choć zapewne nie raz nie był pewien, jakie zdanie autor chciał napisać. Jednakże wszystkie te możliwości nie odwodzą nas od przekonania, że w większości mamy do czynienia z dziełem tej samej osoby.
      Niektóre fragmenty Ewangelii Jana są przez większość uczonych uważane za nieautentyczne. Do takich należy przede wszystkim ostatni, XXI rozdział. Już w 1641 roku Hugo Grotius wylansował pogląd, że rozdział ten został dopisany przez zbór w Efezie, gdzie jak się ogólnie uważa, Ewangelia była pisana. Powody są dość złożone i nie mamy tu miejsca na szczegółowe rozważania tej sprawy, możemy jednak wskazać na kilka bardziej oczywistych aspektów. Przede wszystkim to rozdział XX doprowadza Ewangelię do końca:

Wieleć i innych cudów uczynił Jezus przed oczyma uczniów swoich, które nie są napisane w tych księgach.
Ale te są napisane, abyście wy wierzyli, że Jezus jest Chrystus, Syn Boży, a żebyście wierząc żywot mieli w imieniu jego.

(Jan XX:30,31)

      Do tego momentu większość Ewangelii, a zwłaszcza jej bardziej mistyczne partie, w sposób doskonale widoczny pisane są stylem charakterystycznym dla Jana. Jednakże po wersecie 31 rozdziału XX następuje kontynuacja tej samej Ewangelii, rozpoczynająca się od następujących słów:

Potem się zaś ukazał Jezus uczniom u morza Tyberyjadzkiego, a ukazał się tak.
(Jan XXI:1)

      Ostatni, dwudziesty pierwszy rozdział, który uczeni zwą „appendixem” (dodatkiem), nawiązuje do spraw i problemów chrześcijańskich tamtych czasów, o których będzie później. Przedstawia on również zrozumienie charakteru rezurekcji odmienne od tego, jakie reprezentuje reszta Ewangelii Jana. To samo tyczy się rozdziału dwudziestego. We wcześniejszych dialogach i wykładach rezurekcja według Jana posiada całkowicie duchową naturę, natomiast rezurekcja w rozdziałach dwudziestym i dwudziestym pierwszym nosi charakter materialistyczny, podobnie jak u Marka i w innych Ewangeliach. Analogiczna sytuacja występuje w przypadku wyjaśnień ponownego przyjścia u Jana, gdzie Jezus mówi, że „przyjdzie znowu” jako „Pocieszyciel”, czyli Duch Święty. W pozostałych Ewangeliach ponowne przyjście odbędzie się w sferze materialnej przy akompaniamencie apokaliptycznych wydarzeń, implikujących koniec świata, gdy Jezus przyjdzie, aby sądzić świat, a wszyscy powstaną ze swych grobów.
      Wydaje się zatem prawdopodobne, że podczas kiedy większość tej Ewangelii można przypisywać jednemu autorowi posiadającemu mistyczne dyspozycje, to jednak niektóre inne fragmenty zostały dodane zgodnie z chrześcijańskimi wierzeniami owych czasów, tak jak to widzimy u Marka i w pozostałych Ewangeliach synoptycznych, z którymi oryginalny autor Ewangelii Jana nie zgadzał się. Większa część Ewangelii, zaczynającej się od prologu i zawierającej dialogi i dyskursy ciągnące się aż do rozdziału XVII, niewątpliwie wywodzi się od tego samego autora, chociaż i ona nie uniknęła obcych wstawek i zmian edytorskich różnego typu. Dalsze części tekstu, zawierające głównie narrację, relacjonujące aresztowanie, proces i egzekucję Jezusa, mogą również pochodzić od tego samego autora, ale ze względu na występowanie poważnych różnic, ta teza nie jest zbyt pewna. Natomiast istnieje małe prawdopodobieństwo, żeby rozdział XX napisał autor głównego trzonu Ewangelii oraz jest zupełnie nieprawdopodobne, żeby napisał on rozdział XXI.
      Sprawa nie jest wcale prosta, a mając pod dostatkiem wiele naukowych teorii i sugestii, niemożliwym jest dokonanie pełnego osądu tego zagadnienia w tak skrótowej formie, na jaką nam pozwalają ramy niniejszej książki. Wydaje się pewnym jednak, że mistyczna esencja Ewangelii Jana została przepracowana później i również nabyła pewnych opisowych dodatków prawomyślnych w stosunku do chrześcijańskich doktryn, widocznych już wyraźnie w Ewangeliach synoptycznych.
      Jednakże nadal pozostaje otwartą kwestia, kto napisał mistyczną część tej tajemniczej Ewangelii oraz kto dołożył dodatki? Na to pytanie odpowiedź jest jak zwykle niepewna i jest od dawna przedmiotem poważnych sporów. Ewangelia Jana, taka jak ją teraz mamy, jest dziełem anonimowym. Choć przedostatni werset appendixu mówi o tym, że to, co powyżej napisano jest wspomnieniem ucznia którego miłował Jezus38, a którego tradycja zawsze identyfikowała z Janem, synem Zebedeusza, to jednak te dwa ostatnie wersety są jeszcze bardziej podejrzane niż cały appendix.
      Powody są proste. Po pierwsze, nie jest zbyt prawdopodobnym, żeby Jan mówił o sobie jako o kimś, kogo Jezus kochał bardziej niż pozostałych uczniów. Po drugie, tego wersetu nie ma w jednym z najwcześniejszych dostępnych manuskryptów, Codex Sinaiticus z IV w.  Po trzecie, chociaż cała Ewangelia pisana jest w trzeciej osobie, przedostatni werset pisany jest w pierwszej osobie liczby mnogiej (wiemy), zaś w ostatnim mamy pierwszą osobę liczby pojedynczej (tuszę). Z tego wysnuto wniosek, że przedostatni werset jest dalszym dodatkiem do dodatku, a wielu uczonych jest zdania, że ostatni werset zalicza się też do tej samej kategorii.
      Dalsze informacje możemy wyłuskać z trzech listów „Jana” należących do epistolarnej części Nowego Testamentu, których autorstwo tradycyjnie przypisuje się Janowi, autorowi Ewangelii. Zarówno drugi, jak i trzeci list przedstawiają autora jako Starszego, ale ponieważ są one bardzo krótkie i nie zawierają zbyt wielu nauk, jedyny pewny wniosek, jaki można z nich wyciągnąć, sugeruje przypuszczenie, że Starszy jest przywódcą, którego wpływy rozprzestrzeniły się dalej niż jego własny, lokalny zbór. List pierwszy Jana, podobnie jak Ewangelia jest anonimowy i w odróżnieniu od dwóch dalszych jest raczej czymś w rodzaju eseju pt. O Słowie Życia, zawierającego wiele podobieństw w formułowaniu myśli oraz frazeologii do dyskursów czwartej Ewangelii. Na tej podstawie mamy prawo przypuszczać, że list ten był pisany przez autora Ewangelii Jana – albo, że ów „Jan” był tak pochłonięty tą Ewangelią, że wyrażał się tak językiem, jak i sposobem formułowania myśli charakterystycznym dla niej. Czy jednak pierwszy list Jana oraz mistyczne części Ewangelii Jana były pisane przez Starszego, a jeśli tak, to kim on był?
      Euzebiusz cytował niejakiego Papiasa z II w. AD, który pisał w tym samym fragmencie o Janie, synu Zebedeusza oraz o Starszym Janie, którego również nazywał uczniem Pana. W innym miejscu Papias mówi po prostu Starszy39, jakby już sam ten tytuł wystarczał do jego identyfikacji. Wynika z tego, że Starszy był nie tylko innym Janem, ale był znaczącą personą w hierarchii kościelnej Małej Azji. Na przykład Polikarp, biskup Smyrny w Małej Azji zamęczony po 155 r. AD w wieku 86 lat, również twierdził, że jest uczniem Jana, który widział Pana40, lecz chociaż prawdopodobnie mówił on o Janie Starszym, to twierdzenie nie jest jednoznaczne.
      Czwarta Ewangelia datowana jest na ca 90 – 95 r. AD, chociaż niewiele jest przesłanek wskazujących na tak precyzyjną datę. Prawdopodobnie najistotniejszym argumentem jest fakt, że ponieważ jej autor wydaje się być zapoznany z Ewangeliami Marka i Łukasza, musiał swoją Ewangelię pisać po nich. Po drugie, autor nazywa protagonistów Jezusa Żydami, co wskazuje na czasy, kiedy różnice pomiędzy chrześcijanami a żydami były już wyraźnie zaznaczone, a to – jak się uważa – nastąpiło nie wcześniej niż u schyłku I w. AD.
      Gdybyśmy przypuścili, że Jan Starszy widział Jezusa i został jego uczniem jako młody człowiek, w czasach pisania Ewangelii musiałby być w wieku późnych lat siedemdziesiątych, zaś gdyby autorem był Jan Apostoł, musiałby on być nawet starszy. Czy jednak Jan Apostoł dożył tak późnego wieku? Według Ireneusza Jan mieszkał w Efezie i zmarł w bardzo późnym wieku za panowania cesarza Trajana (98 – 117 r. AD). Istnieje również list pisany pod koniec II w., zachowany przez Euzebiusza (c. 260 – 340), w którym Polikrates, biskup Efezu, pisze do Wiktora, biskupa Rzymu (189 – c.199), że Jan, ukochany uczeń, który kiedyś był wysokim kapłanem, został pochowany w Efezie.41 Ten sam Polikrates twierdził również, że Jan został zamęczony przypuszczalnie w Efezie, lecz inny wczesny dokument mówi, że Jan i jego brat Jakub zostali zabici przez Żydów, co raczej nie mogło mieć miejsca w Efezie, a jeszcze gdzie indziej mówi się, że zostali zamęczeni w Jerozolimie. Wszelako gdyby tak było, musiałoby to się wydarzyć przed upadkiem Jerozolimy, czyli przed rokiem 70 AD. Znowu zatem mamy do czynienia ze sprzecznymi informacjami i jak widać, nawet wcześni chrześcijanie nie byli pewni co do pochodzenia czwartej Ewangelii. Dawni ojcowie Kościoła mieli tendencje rozsiewania fałszywych informacji w niemniejszym stopniu niż sami kompilatorzy Ewangelii.
      Sytuacja komplikuje się dalej, ponieważ wczesnochrześcijańskie Kościoły chciały koniecznie udowodnić autentyczność i przypisać autorytet apostolski swoim lokalnym Ewangeliom w celu zyskania znaczenia przede wszystkim w oczach innych zborów i społeczności chrześcijańskich. Najlepszym przykładem jest Ewangelia Jana, która nie od razu została przyjęta przez Kościół rzymski, prawdopodobnie ze względu na jej związek z Janem Starszym oraz na chęci Kościoła z Małej Azji do umocnienia swojej pozycji. Taka była prawdopodobnie główna motywacja dopisania rozdziału XXI, a może nawet również rozdziału XX. Te zabiegi doprowadziły czwartą Ewangelię do lepszej zgodności z naukami Marka, zawartymi w Ewangelii powszechnie używanej w Rzymie. Pomogły one dopasować ją do chrześcijańskich wierzeń wylansowanych przez Ewangelie synoptyczne i listy Pawła, które zdążyły się już szeroko rozprzestrzenić we wschodnich i zachodnich zborach.
      Istnieje wiele dowodów na to, że Ewangelia Jana nie od razu została zaakceptowana przez ortodoksyjne chrześcijaństwo na innych terenach. Hipolit, biskup Rzymu w początkach III w., uważał za stosowne napisać Obronę Ewangelii i Apokalipsy Jana, a ponieważ nikt nie broni, jeśli nikt nie atakuje, oznacza to, że musiały być jakieś kontrowersje w sprawie akceptacji. Natomiast Gajus, jeszcze inny znaczący chrześcijański ojciec w Rzymie tamtych czasów, przypisywał autorstwo obu tych ksiąg pewnemu gnostykowi o imieniu Cerintus, który był współczesny apostołowi Janowi, zaś Epifaniusz i Pilaster mówili również o innych. Także usiłowania Ireneusza udowodnienia, że istnieją tylko cztery Ewangelie, ani jednej więcej, ani mniej, stwarza podejrzenie, iż przynajmniej jedna z czterech musiała być podejrzana.
      Bez wątpienia częściowym celem listu napisanego przez biskupa Polikratesa z Efezu do biskupa Wiktora z Rzymu, było wykazanie ważności Kościoła azjatyckiego poprzez wzmianki o Janie, Filipie i innych wielkich oświeconych wczesnego Kościoła w Azji Mniejszej. Albowiem Wiktor w chwili aroganckiego wzburzenia ekskomunikował zbory w Azji za nie kłanianie się woli Rzymu i przyjęcie innej daty Wielkanocy.
      Jeden z problemów dotyczących autorstwa czwartej Ewangelii polega na zbyt dużej liczbie Janów. Są niektóre ustępy w Apokalipsie, które są przypisywane jakiemuś Janowi i które posiadają pewne wspólne cechy z czwartą Ewangelią. Jednakże Apokalipsa jest tak złożonym i pomieszanym dokumentem, że lepiej będzie, gdy zajmiemy się nim osobno później.
      Tak więc, Ewangelia Jana w żadnym wypadku nie jest prosta w swej strukturze i nawet w świetle szczegółowych analiz przeprowadzonych przez wielu uczonych, nigdy nie udało się wyciągnąć żadnej konstruktywnej konkluzji co do tego, w jaki sposób jej rozmaite elementy zostały połączone razem. Jaka by jednak nie była prawda na ten temat, można stwierdzić definitywnie, że czwarta Ewangelia, którą popularnie zwiemy „Jana”, zawiera szereg bardzo istotnych, klarownych i pięknych tekstów mistycznych, do których będziemy mieli jeszcze wielokrotnie okazję powracać.


Przypisy:


1.  Zob. The Sources of the Second Gospel, A.T. Cadoux and The Gospel of Mark, B.H. Branscomb.
2.  Marek VI:30ff i VIII:1ff.
3.  Marek XV:16: „Lecz żołnierze wprowadzili go do dworu, to jest do ratusza, i zwołali wszystkiej roty.”
4.  Tedy widząc setnik, który stał przeciwko niemu, iż tak wołając oddał ducha, rzekł: Prawdziwie człowiek ten był Synem Bożym. (Marek XV:39).
5. W polskiej wersji NT we wszystkich przypadkach tego rodzaju występuje termin “setnik”, co jest dosłownym tłumaczeniem odnośnych słów łacińskiego i greckiego. (przyp. tłum.)
6. Biblia Tysiąclecia podaje nazwę regionu “dziesięciu miast” jako “Dekapol”. (przyp. tłum.)
7. Marek V:1-17.
8. Z polskojęzycznych wersji tylko Biblia Gdańska podaje „krainę Gadareńczyków”, zaś BW i BT mówią o „kraju Gerazeńczyków”. (przyp. tłum.)
9.    Łuk. XVI:18.
10. 2Moj. XII:22.
11. Jan I:29.
12. Jan XIII:27.
13. Mat. XXVII:5: A porzuciwszy one srebrniki w kościele, odszedł, a odszedłszy powiesił się. Act. I:18 BG: Tenci wprawdzie otrzymał rolę z zapłaty niesprawiedliwości, a powiesiwszy się, rozpukł się na poły i wypłynęły wszystkie wnętrzności jego. Biblia Gdańska potwierdza, że Judasz się powiesił, natomiast BT i BW jako przyczynę śmierci Judasza podają upadek. (przyp. tłum.)
14. Mieszkańcy jednej z prowincji Irlandii. Na podobnej zasadzie Polacy pokpiwają sobie z mieszkańców Wąchocka, Niemcy z mieszkańców Wysp Fryzyjskich itp. (przyp. tłum.)
15.   Zob. GOG, D.W. Riddle.
16. W oryginale jest „Gentiles”, co oznacza pogan nie-żydów z chrześcijańskiego punktu widzenia tamtych czasów. Wcześni chrześcijanie nie uważali żydów za pogan chociażby z tego względu, że chrześcijaństwo, a przynajmniej pewne jego formy, wyłoniło się z judaizmu i tradycji silnie zakorzenionej w Starym Testamencie – dlatego kiedy w pismach Nowego Testamentu (a zwłaszcza w Dziejach Apostolskich i Listach) mówi się o nawracaniu, zawsze występuje rozgraniczenie na żydów, czyli wyznawców religii judejskiej oraz na „Gentiles”, czyli wszystkich nie-chrześcijan i nie-żydów, tzn. zwyczajnych pogan lub wyznawców wszystkich innych religii; od łac. gentilis – poganin, obcy.  (przyp. tłum.)
17.  Marek III:13 i dalej: I wstąpił na górę, a wezwał do siebie tych, których sam chciał, i przyszli do niego. I postanowił ich dwanaście , aby z nim byli, a iżby je wysłał kazać Ewangieliję. Mat. V:1: A Jezus widząc lud, wstąpił na górę; a gdy usiadł, przystąpili do niego uczniowie jego. Mat. X:1: A zwoławszy dwunastu uczniów swoich, dał im moc nad duchy nieczystymi, aby je wyganiali, i uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc.
18. Jak się domyślamy, mówiąc o Q i M mamy na myśli hipotetyczne dokumenty, które najprawdopodobniej nie zostały zachowane, a ich istnienie podejrzewamy na podstawie analizy innych, zachowanych pism z tamtej epoki. (przyp. tłum.)
19.    Mat. XXVIII:3
20.   Mat. XXVIII:4
21.   Mat. XXVIII:15.
22.   Mat. II:1,2.
23.  Zob. Josephus, Antiquities XVIII:26 – jest tam podana data w sposób następujący: „w 37 roku po pokonaniu przez Cezara Antoniusza pod Actium.” (czyli w 31 r. p.n.e.).
24.  Więcej na ten temat w HJPI pp.399-427.
25.  Zacytowany werset pochodzi z BG, zaś BW i BT mówią o „zbadaniu” i „przebadaniu”, co naturalnie nie koniecznie musi świadczyć o zrozumieniu. (przyp. tłum.)
26.  Kol. IV:14.
27.  2Tym. IV:11.
28.  Por. z wprowadzeniem do Ewangelii Łukasza w AuNT pp.117-118.
29.  Por. Thucydides, History of the Peloponnesian War I:XXII, TI p.39.
30.  Act. VII:56.
31. (Marek VI:37): A on odpowiadając, rzekł im: Dajcie wy im jeść. I rzekli mu: Szedłszy kupimy za dwieście groszy chleba, a damy im jeść? Jan VI:7: Odpowiedział mu Filip: Za dwieście groszy chleba nie dosyć im będzie, choćby każdy z nich mało co wziął.
32. Marek XIV:3-5: A gdy on był w Betanii, w domu Szymona trędowatego, gdy siedział u stołu, przyszła niewiasta, mając słoik alabastrowy maści szpikanardowej płynącej, bardzo kosztownej, a stłukłszy słoik alabastrowy, wylała ją na głowę jego. I gniewali się niektórzy sami w sobie, a mówili: Na cóż się stała utrata tej maści? Albowiem się to mogło sprzedać drożej niż za trzysta groszy, i rozdać ubogim; i szemrali przeciwko niej. Jan XII:3-5: A Maryja wziąwszy funt maści szpikanardowej bardzo drogiej, namaściła nogi Jezusowe, i utarła włosami swojemi nogi jego, i napełniony był on dom wonnością onej maści.Tedy rzekł jeden z uczniów jego, Judasz, syn Szymona, Iszkaryjot, który go miał wydać:Przeczże tej maści nie sprzedano za trzysta groszy, a nie dano ubogim?
33. Łuk. X:38: I stało się, gdy oni szli, że on wszedł do niektórego miasteczka, a niewiasta niektóra, imieniem Marta, przyjęła go do domu swego. Jan XI:1: A był niektóry chory Łazarz z Betanii, z miasteczka Maryi i Marty, siostry jej.
34. Jan XVIII:10; Łuk. XXII:50; Marek XIV:47.
35. Jan IV:5 i dalej: I przyszedł do miasta Samaryi, które zowią Sychar, blisko folwarku, który był dał Jakób Józefowi, synowi swemu. I była tam studnia Jakubowa; przetoż będąc Jezus na drodze spracowany, siedział tak na studni; a było około szóstej godziny. I przyszła niewiasta z Samaryi czerpać wodę, której rzekł Jezus: Daj mi pić!
36. Jan VII:14-18.
37. Por. Jan VII:33; XII:35; XIII:33; XIV:19; XVI:16-19.
38. Jan XXI:20 i dalej: “A Piotr obróciwszy się, ujrzał onego ucznia, którego miłował Jezus, pozad idącego, który się też był położył przy wieczerzy na piersiach jego, i rzekł był: Panie! któryż jest ten, co cię wyda?
39. Eusebius, History of the Church 3:39, HC p. 150, 152.
40. U Euzebiusza, History of the Church 4:14, HC p.167; from Irenaeus, Against Heresies III:III.4; cf. AHI pp.262-263.
41.  Eusebius, History of the Church 5:24, HC p.231.

18 komentarzy:

  1. No wreszcie! Cieszę się, że znów zacząłeś pisać! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała i prawdopodobnie najbardziej wiarygodna (wyjaśniona) wersja zdarzeń opisanych w ewangelii. Interpretacja oparta na mistycyzmie i gnozie jest najgłębiej wgryzająca się w słowa. Znaczenie i sens pojawia się jak piorun, zagadkowe pisma stają się śmiesznie proste. Doskonała robota, jestem wdzięczny za wiedzę jaką Pan dostarcza z odległych lądów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie został mój komentarz ? Czyżby i tu cenzura ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam serdecznie i zycze Blogoslawienstwa Bozego w panskiej dzialalnosci . Podziwiam trud i odwage , jestem gleboko przekonany ze panska sensowna i szczytna dzialalnosc nie pozostanie bez echa .
    ps, nie potrafie inaczej umiescic komentarza jak tylko w ten sposob .

    OdpowiedzUsuń
  5. "Celem jej autora jest przede wszystkim przekazać mistyczne nauki Jezusa tak, jak sam je rozumiał."

    Żeby to stwierdzić, jak on sam rozumiał cokolwiek,trzeba by było z nim porozmawiać w 4 oczy.
    Autor może więc co najwyżej spekulować.
    IPN ma problem z ustaleniem faktów sprzed zaledwie 30 lat
    a żeby ustalić FAKTY sprzed 2 tyś lat
    z tym nie ma problemu :) ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mowa jest o "Janie", autorze IV Ewangelii, który - jak wynika ze sposobu przekazywania zagadnień mistycznych - był zaawansowanym uczniem Jezusa lub uczniem Jana Apostoła, Jakuba lub Filipa. Niektórzy uczeni sądzą, że współautorką IV Ewangelii mogła być Maria Magdalena, a przynajmniej ktoś skorzystał z jej zapisków. Ewangelia ta mniejszą uwagę poświęca "faktom" i w większości skupia się na autentycznych (zapiski) i przypuszczalnych słowach Jezusa na temat ścieżki duchowej do Boga, znaczenia żyjącego mistrza (wcielonego Słowa) itd.

      Usuń
    2. "Ewangelia ta mniejszą uwagę poświęca "faktom" i w większości skupia się na autentycznych (zapiski) i przypuszczalnych słowach Jezusa"

      Właśnie to miałem na myśli,że my tu i teraz,nie jesteśmy w stanie stwierdzić co jest a co nie jest prawdą,ponieważ nie jesteśmy naocznymi świadkami,czy raczej nausznymi.
      Pisma mają to do siebie że zawsze można w nich coś zmienić ,czegoś nie dopisać
      lub posłużyć się metaforą i tylko autor wie co miał na myśli pisząc .
      Tak więc mój stosunek do wszelkich pism jest taki że jeśli coś jest gdzieś napisane
      tzn tylko tyle że jest napisane,a nie że jest prawdą.

      Niedawno natknąłem się na takie oto teksty:

      "Stary Testament zawiera “Historię Przyszłości” przepisaną z Bhavisya Puran

      Np Słowiańska bogini Lela jest boginią z Dhurwaloki, czyli z Gwiazdy Polarnej opisanej w Puranah.

      W rozdziałach 3-5 Pratisarga Parva Bhavisya Purany, Srila Suta Gosvami opowiada o wydarzeniach, które częściowo zostały przepisane do StaregoTestamentu. Te wydarzenia rozpoczynają się około 13 200 lat temu, czyli około 8 200 lat przed rozpoczęciem Kali yugi. W tym czasie Król Ksemaka władał Indiami. Podczas podróży wśród terenów leśnych został zabity przez mlecców, niecywilizowanych zjadaczy mięsa.
      Jego syn, Książę Pradyota objął tron i zapytał braminów o przeznaczenie swego ojca osiągnięte po śmierci. Poinformowali nowego króla, że Ksemaka był na Yamaloce (planecie Yamarajy, półboga, który sądzi grzeszne dusze po ich śmierci). Ksemaka nie udał się do nieba, gdyż zginął z rąk grzesznych mlecców. Król Pradyota zapytał jak jego ojciec mógłby zostać uwolniony z tych warunków. Bramini powiedzieli mu by przygotował mleccayagya, wielką ofiarę w której, niecywilizowani zjadacze mięsa z całego świata mogliby zostać pochłonięci przez ogień ofiarny. Uważając tą ofiarę jako błogosławieństwo dla jego ojca i dla całego świata, który mógłby w ten sposób zostać uwolniony od obecności tak wielu grzesznych ludzi, Pradyota uczynił konieczne przygotowania. Gigantyczny ogniowy ołtarz został zbudowany, że miał wiele mil kwadratowych. By wypełnić go drewnem, musiały zostać ścięte całe lasy. Ogień musiał być niebotycznym pożarem. Jak wiele ghee było w niego ofiarowanych przez braminów? Intonując Vedyjskie mantry, przenieśli dźwiękiem mlecców z całego świata i upuścili ich w płomienie. W ten sposób wielce grzeszni ludzie byli wyzwoleni od narodzin i śmierci.
      Wersy 7 i 8 Bhavisya Purana Pratisarga Parva z rozdziału 4
      haarahuunaanbarbaraashcaiva gurundaamsca shakankhasaanan
      yaavanaanpallavaamshcaiva romajaa nkharasambhavaan
      dviipasthitaankaamarushca chinaansaagaramadhyagaan
      praahuyabhasmataatkurvanvedamantraprabhavatah

      Usuń
    3. Mlecca są niecywilizowanymi ludźmi, którzy nie podążają za pismami Vedyjskimi. Tworzą oni różne plemiona, znane jako Hara (wojownicy prawdopodobnie z Arabii, gdyż Harowie byli wielbicielami Hara lub Pana Sivy, i Arabia w tych dniach była miejscem kultu Sivy), Huna (Hunowie), Barbara (barbarzyńcy), Gurunda, Shaka, Khasa (ludzie z górzystych krajów Indii), Yavana (Jończycy I Grecy), Pallava (Persowie), Romajaa (Etruskowie, starożytni ludzie Włoch) i Kharasambhava (“ci, którzy narodzili się od osłów”) wraz z tymi, którzy żyli w różnych miejscach Chin i Assam i wysp pośród oceanów. Wszyscy oni zostali zabici i obróceni w popiół przez Vedyjską mantrę. Osoba Kali stała sie najbardziej nieszczęśliwa z wymarcia mlecców całego świata. Jako półbóg odpowiedzialny za kłótnie i grzeszne czynności, pozostał bez zajęcia, gdyż w tych dniach tylko mlecca byli pod jego kontrolą. Wraz z wdowami mlecców, którzy zostali zabici w ofierze, Kali wykonał pokuty i wyrzeczenia przez długi czas. W końcu Najwyższy Pan Hari, który jest zadowolony przez służbę oddania, osobiście pojawił się przed Kali i przemówił do niego jako yugottamy, najlepszego z yug.
      Mówiąc to, Pan wskazał, że wkrótce rozpocznie się jego własna yuga (epoka) Kali. W tej epoce, Kali będzie rządził nie tylko plemiennymi ludźmi, lecz całym światem. “Przyjmę wiele form podczas twych rządów”, Pan oświadczył.
      Powiedział, że Prajapati Kardama Muni spłodził mężczyznę o imieniu Adama i kobietę o imieniu Havyavati, którzy razem mieli być rodzicami nowej rasy mlecców. Słysząc to, Kali stał się bardzo szczęśliwy. Po tym Aryanie stali sie słabi, gdy mleccowie znów urośli w siłę. Havyavati (Ewa) była zwiedziona przez Kali w formie węża, by nakarmiła swego męża owocem ramyaphala. W ten sposób Kali przejął kontrolę nad światem.
      Adama (Biblijny Adam) był samo kontrolującym się mędrcem, który nieustannie medytował o swej duszy. Żył wraz z Havyavati (Ewą) w Pradan (Edenie), danym przez Boga lesie o powierzchni 4 kros (?). Adama I Havyavati byli poinstruowani przez Pana by nigdy nie jeść ramyaphala, rodzaju owocu, który stymuluje zmysły uczuciami przyjemności. Lecz Kali przyjął formę węża i namówił tych dwoje do zjedzenia owocu. Ten czyn był przyczyną ich upadku z platformy wyrzeczenia. Przyjęli to za ścieżkę życia ze wszystkimi tzw. potrzebami. Pragnąc nosić piękne stroje, przystroili się liśćmi udumbuh. We właściwym czasie poczęli synów, którzy jeden po drugim byli przodkami mlecców.
      Bhavisya Purana wymienia kilku potomków Adama. To jest godne uwagi podobieństwo pomiędzy wymienionymi w Biblii imionami potomków Adama.
      Swet — Seth.
      Anuh — Enoch/Enosh
      Kinash — Kenan
      Mahallal — Mahallalel, also known as Managara.
      Varada — Jered or Riyad, who established a town named after him, Riyadh in Saudi Arabia.
      Hanuk — Enoch
      Matocchil — Methuselah
      Lomak — Lamech
      Nyuha – Noe, który stał się drugim ojcem dla całej ludzkości jak zostało powiedziane w Biblii. Trzema synami Noego byli Seem (Shem), Sham (Ham) I Bhav (Japeth/Japith). Według Bhavisia Purany, Noe był wielbicielem Pana Visnu. Medytowal on mantrę “soham”, która oznacza “Jestem tej samej jakości jak Najwyższa Duchowa Istota”.

      Usuń
    4. Wersy 47 – 50 Bhavisya Purana Pratisarga Parva rozdziału 4 są jak następuje:
      ekadaa bhagavaan vishnu tat svapnena tu samaagatah
      vatsa nyuha srunushvedam pralayah saptame ahani
      bhavitaa tam janaissaardha naavamaaruhaa stavaram
      jiivanam kuru bhaktendra sarvasreshtho bhavishyasi
      tatheti matvaa sa munirnaavam krtvaa supushtitaam
      hastatrishatalambaam pascaashaddhastavismrtaam
      trimshaaddhastocchritaam ramyaam sarvajiivasamanvitaam
      Pewnego razu Pan Visnu przybył do Noego we śnie i rzekł: “Drogi synu Noe! Wysłuchaj mych słów. Od teraz, za siedem dni będzie zniszczenie. Weź łódź i uratuj swe życie, jak też i życie innych ludzi. O mój wielki wielbicielu, staniesz sie najwyższym zbawcą”. Przyjmując polecenie Pana, które było oświadczone we śnie, Noe zbudował silną łódź długą na 300 dłoni, 50 dłoni szeroką i 30 dłoni wysoką. Dał na niej miejsce wszystkim żywym istotom.
      Wersy 51 – 52:
      aaruhya svakulaissaarddham vishnudhyaanaparoabhavat
      saamvartako meghagano mahendrena samanvitah
      catvaarimshaddinaanyova mahaavrishtimakaarayat
      sarva tu bhaarata varsha jalaihplaavya tu sidhavah
      Wraz z członkami swej rodziny, wkroczył na łódź i medytował o Visnu. Chmury samvartaka wysłane przez Indrę wylewały deszcz przez 40 dni, przynosząc zniszczenie. Cały świat Bharatavarsy został zatopiony i tak stał się oceanem.
      Bhavisya Purana wspomina, że wody powodzi nie sięgnęły do Badrinath. 88 tysięcy mędrców zgromadziło się tam, by słuchać i intonować o chwałach Pana. Suta Gosvami, mówca Śrimad Bhagavatam był wśród nich. Mędrcy modlili się do mocy Pana, znanej w Vedach pod imionami Mahakali, Devaki, Mahalaksmi, Radha-devi, Revati, Pushpavati, Svargati, Kamakshi, Mayadevi i Bhairavi. Bogini była zadowolona i deszcze uspokoiły się.
      W przeciągu roku ląd wynurzył się ponownie. Nyuha wraz ze swą rodziną opuścili łódź w miejscu zwanym Shishina w Himalajach. W tym czasie Nyuha został zainspirowany przez Duszę Najwyższą by stworzyć nowy język, brahmi – bhasam, który nie był językiem Vedyjskim i, by rozprzestrzenić Kali – yugę. Potomkowie Nyuha zajęli różne ziemie i dali tym ziemiom nowe nazwy w języku brahmi – bhasa. Niektórymi z tych krajów były Madi, Yunan, Stuvlocetas, Tirat, Elish, Tarliksh, Kitti i Huta. Pośród potomków Nyha był Aviram, zwany Abrahamem w Biblii i znany Muzułmanom jako Ibrahim.
      Bhavisya Purana oznajmia:
      vishnubhaktyaagnipujaa ca hyahinsaa ca tapo
      damahdharmaanyetaani munibhihmlechhanaam hi smrtaanivai
      Muni (mędrcy) wyjaśnili, że dharmą (religią) mlecców było oddanie dla Pana Visnu, ofiary ogniowe, brak przemocy, wyrzeczenia i kontrola zmysłów.

      Usuń
    5. Bhavisya Purana czyli jak tworzono biblijnego mesjasza

      Bhavisa Purana, napisana 5000 lat temu, spogląda w okres kilku dekad po narodzinach Jezusa Chrystusa. W tym czasie król o imieniu Shalivan władał Bharatavarsą (Ziemią). Jego królestwo było zwane Sindhustan. Mlecca w tym czasie byli bardzo liczni, i Shalivan sprowadził porządek do ich społeczeństwa dając im prawa i kody do przestrzegania. Ishaputra, lub Isha Masiha, żył w regionie Himalajów w czasie Króla Shalivahana.
      Pewnego razu Shalivahan odwiedził Himatunga (rejon Himalajów). Król przybył na ziemię Hunów pośród gór i tam zobaczył “pomyślną” osobę o białej karnacji, mocno zbudowana, ubrana w białe szaty. Shalivahan był wielce zadowolony i spytał o tożsamość mężczyzny. Odparł on
      iishaputra ca maam vidhi kumaari garbha sambhavam
      Nazywam sie Ishaputra, syn Boga, zrodzony z łona dziewicy.
      Ishaputra powiedział królowi, że był on nauczycielem mlecców. Wśród tych upadłych ludzi ustanowił ścieżkę prawdy. Król zapytał Ishaputre, by ten łaskawie wyjaśnił zasady swej religii. Ta święta osoba odparła, że był znany jako “Masiha” (Mesjasz) wśród mlecców, ponieważ przywrócił ich wiarę w Boga i zachowywał się w dobroci, która wśród nich praktycznie zaniknęła. By jego doktryna mogła być zaakceptowana przez mlecców, Ishaputra nawet przyjął inicjację u guru mlecców.
      Jego doktryna charakteryzowała się następującymi zasadami:
      maanasam nirmala krtva malam dehe shubhashubham
      Umysł i ciało muszą być trzymane w czystości
      naigamam japamaasthaaya japata nirmala param
      Osoba powinna być ściśle usytuowana w japa – wewnętrznym intonowaniu lub modlitwie
      nyaayena satyavarcasaa manasaikyena maanavah
      Ludzie powinni mówić prawdę i kontrolować ich umysły
      dhyaayena pujayediisham suryamandalasamsthitam
      acaloayam prabhuh saakshaattathaa suryocalah sadaa
      Osoba powinna uważnie wielbić Pana, który jest niezmienny niczym słońce
      tatvaanam calabhutaanaam karshanah sa samatatah
      Pan przyciąga do siebie zanikające żywe istoty i obejmuje nad nimi kontrolę
      Podsumowując, król rzekł:
      iishamurtihyandi praaptaa nityashuddhaa shivakarti
      iishaamasiiha iti ca mama naama pratishitam
      Trzymam formę Pana w mym sercu. Dlatego jestem znany jako Isha Masiha, Jezus Mesjasz,
      zawsze czysty i pomyslny.
      iti krityena bhupaala masihaa vilaya gataa
      Ze względu na te nauki, autorytety skazały Mesjasza na śmierć".

      Usuń
    6. Teraz argument przemawiający za powyższym,czyli że:
      1 Biblia Tora i Koran
      są wtórne w stosunku do tego o czym mówią Wedy.
      2 Pisma te,na przestrzeni wieków zostały tak zmienione przez władze
      że obecnie nie da się ich odczytać poprawnie,bez odniesienia się do oryginałów
      czyli Wed.

      "Z przyjemnością przedstawiam Państwu recenzję nowej pozycji, dotyczącej historii i archeologii starożytnego Izraela, opublikowanej w serii Biblioteka Humanisty, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. Jest to praca wybitnego włoskiego biblisty i asyrologa - Mario Liverani".
      http://historia.org.pl/2011/10/06/%E2%80%9Enie-tylko-biblia-historia-starozytnego-izraela%E2%80%9D-m-liverani-%E2%80%93-recenzja/

      Usuń
    7. "Nie tylko żydowski archeolog prof. Z.Hertzog potwierdza, ze ST jest MITOLOGIA,
      Wcześniej zrobili to profesorowie archeologii, jak:
      J.Stragnell i J.Allegro, ktorzy tlumaczyli DSS (Dead Sea Scrolls – Zwoje Morza Martwego) znalezione po 1946r w Qumran.

      Oczywiscie Watykan zakazal ujawniania szczegolow znalezionych zwojow, poniewaz zwoje podwazaly autentycznosc ST(zydowskiego Piecioksiagu), ktorym oglupiane byly
      koscielne owieczki i barany przez 17 stuleci – ST wchodzi w sklad “biblii”, ktora nosi miano “pisma swietego”.
      Z kolei żydzi wpadli w panike, poniewaz zwoje dowodzily, ze zydowskie wierzenia judaizmu to jeden wielki STEK BZDUR upodobniony do religii.

      Profesorowie archeologii Strugnell i Allegro zostali oskarzeni o antysemityzm i usunieci z renomowanych uniwersytetow".
      http://rodzimowierca.wordpress.com/biblia-zydowska-ksiega-zbrodni-wyssana-z-palca/

      Jak widać na załączonym obrazku,żeby mieć prawo głosu
      trzeba pisać to co władza dyktuje,niestety.

      Usuń
  6. Jon, Apollon, Szymon (Szymon Piotr i “Szymon Mag”; zajmiemy się tym później), wszyscy ci Chrześcijańscy Adepci nauczali: Wy jesteście Świątyniami Żyjącego Boga. Spójrzcie, Światło jest w was, i wiedzcie, że jesteście Dziećmi Światła!

    Co rusz można odnaleźć to przesłanie w Ewangeliach, jednak zawsze przekręcone lub uwarunkowane lub błędnie wyjaśnione przez Rzymsko-Aleksandryjskie wpływy i teologizmy. W rezultacie “Jezus” czasami mówi jak święty, jak prawdziwa Inkarnacja Słowa; jednak zdecydowanie częściej przemawia jak fanatyk i sekciarz. Sprzeczności tego typu przeważają same siebie.

    Jest to rezultat edycji i wpływów Rzymskich Aleksandryjczyków. Skopiowali i przystosowali do ich tymczasowych potrzeb Esseńskie dokumenty opisujące nauczanie Jonasza (między innymi Kazanie na Górze). Wstawili cuda z rodzaju przypisywanych Apollonowi z Tiany. Zaaranżowali dramatyczne Misterium Męki na kształt kultów Mitry, Adonisa, Attysa, Dionizosa, Oannesa - rzecz niezbędna, by uczynić ich “Jezusa” inkarnacją Logosu Eonu Ozyrysa - ich Umierającym Bogiem. Wymieszali prawdę i kłamstwa tak starannie, że przez prawie tysiąc siedemset lat każdy Chrześcijanin, który poszukiwał Słowa w samym sobie - jedynym miejscu gdzie można je odnaleźć - spotykał, na progu swej własnej duszy, to zdradzieckie widmo, tą bluźnierczą chimerę, ten teologiczny koszmar: “Nasz Pan Jezus Chrystus”.

    “Czcij mnie!” krzyczy Egregor. “Ja jestem synem Boga; ty jesteś tylko bezwartościową i grzeszną istotą, potępioną od dnia swych narodzin i przeznaczoną piekłu, gdyby nie moja ofiara; i beze mnie nigdy nie osiągniesz nieba!”

    Być może zaczynasz rozumieć, Dr G., fatalną naturę tego co nazywamy Wielkim Czarodziejstwem?

    Po tysiąc sześciuset latach witalizacji rzeszami czcicieli i absorpcji pustych skorup kapłanów, zakonnic, zakonników i fanatyków, którzy pozwolili się tak wampiryzować, Egregor istnieje na tak zwanej “płaszczyźnie astralnej”; i jest to demon, to jest iluzoryczny byt, nie jest to prawdziwy Mikrokosmos, lecz skupisko ożywionych skorup, skupiających wszystko co negatywne, defetystyczne, płaczliwe, bigoteryjne, introwertyczne w ludzkiej naturze - mokradło całkowicie nieprzyjazne rozwojowi i duchowej ewolucji ludzkości.

    I z drugiej strony, nie ma nic bardziej świętego lub czystszego niż to, co jest ukryte pod imieniem “Jezusa Chrystusa”... Imię jest skomponowane z tytułów, którymi Esseńscy Kabaliści i Greccy Gnostycy nazywali Inicjowanych, którzy osiągnęli Sefirę Tifaretu, Syna - to jest “sferę” lub “płaszczyznę” świadomości, która w Naszym Systemie odpowiada stopniowi Adeptus Minor, a w Obrządku Szkockim odpowiada 33 stopniowi.

    Chrystus, Chrestos, oznacza “Dobry” i “Namaszczony”. Był to królewski tytuł w Misteriach Eleuzyjskich. Inicjowany zawsze był kapłanem-królem od czasów starożytności; absurdalny przesąd o “boskim prawie” królów to kolejne fałszerstwo Rzymskich Aleksandryjczyków mające pomóc tyranom, którzy im pomogli. To rzeczywiście byłoby niezwykle proste, gdyby prawdziwe królestwo, bolesne wynagrodzenie Inicjacji, mogło być przekazywane metodami dynastycznymi, lub nadawane przez papieża! W celu usprawiedliwienia tego tematu, należałoby napisać całe tomy; powiedzmy tylko, że tradycyjne symbole władzy królewskiej są symbolami pełnej Inicjacji. Berło reprezentuje Fallusa, materialny obraz Słowa; Kula i Krzyż są formą Crux Anasta, symbolu nieśmiertelności, którą daje Inicjacja (ukazuje Kobiece “zdominowane” przez Męskie, to jest, wypełnione przez Męskie...); Korona to Kether, Sahaszara Czakra w pełnym rozkwicie, Pierwsza Sefira, Starożytność Dni, Ojciec; fioletowa peleryna wyhaftowana gwiazdami kwiatów przedstawia Nocne Niebo, Aurę Kapłana Nuit; wreszcie karmazynowe i złote szaty są symbolami Słonecznego Ciała, Ciała Chwały Inicjowanego - czerwień i złoto są heraldycznymi kolorami Słońca...

    OdpowiedzUsuń
  7. Podstawową różnicą między Chrześcijaństwem i poprzedzającymi je religiami było to, że Misterium Ozyrysa, do tego czasu ujawniane jedynie starannie wybranym aspirantom w najgłębszych niszach najbardziej niedostępnych sanktuariów, zostało dane całemu światu. Przed Eonem Ozyrysa, podczas Eonu Izydy, człowiek czcił Boga w jednym z Jego wielu obrazów przystosowanych do duchowej wizji różnych jednostek i różnych narodów, w taki sami sposób w jaki dziecko kocha i czci swoją matkę: jako Kogoś kto chroni, karmi, daje pocieszenie, czasami poprawia lub karze; lecz zawsze jako Kogoś zewnątrz ich samych.

    Podsumujmy.

    Kim jest “św. Jan Chrzciciel”? To Jonasz, Ionas, Jon, Johannes, Jan, Mistrz Prawości Esseńczyków, którego kazania są w Ewangeliach włożone w usta “Jezusa”.

    Kim jest “Jezus”? To każdy Adept, czyli osoba, która osiągnęła Wiedzę i Konwersację Świętego Anioła Stróża, Parakleta.

    Kim jest “Jezus Chrystus”? Jest to imię nadane przez Rzymskich Aleksandryjczyków ich fikcyjnej wersji Logosu Eonu Ozyrysa, którego Słowem było INRI, a którego znamy jako Dionizosa.

    Kim jest “Ojciec”, do którego “Jezus” zawsze zwraca się w Ewangeliach? To Logos, LVX, Słowo, którego Sefirą jest Chokmah, pierworodny Kether. Kim jest Chrystus? Technicznie, jest to każdy Adept, odkąd imię odpowiada, w greckiej symbolice, esseńskiemu Jeheszua; lecz w praktyce jest to imię używane by desygnować LOGOS AIONOS.

    Z tego mistycznego punktu widzenia, “nikt nie osiąga Ojca inaczej jak przez Syna”; konsekwentnie, odkąd każdy Chrześcijański Adept jest Inkarnacją Słowa, różnica między Solarnym Chrystusem a Wewnętrznym Chrystusem jest tylko iluzją profana. Ego sum qui sum - mówi Inicjowany - AHIH, JESTEM KTÓRY JESTEM.

    c d
    http://mroczny_budda.republika.pl/archiwa/mason.html

    OdpowiedzUsuń

  8. Tutaj natomiast można znaleźć ciekawe informacje na temat JAhwe
    Który jest bogiem WEDYJSKIM,nie semickim

    http://bialczynski.wordpress.com/2013/02/28/swararaszek-zebral-mezamir-snowid/

    Imię Yahvah (Jahwah),można znaleźć w Rygwedzie – min. w 36 Hymnie,

    a wiele ideałów duchowych Starego Testamentu pochodzi z kultury i religii wedyjskiej z Indii

    Dlatego kilka tysięcy razy imię Yahve wspomniane jest w Biblii.

    W wersecie pierwszym, 36 hymnu poświęconemu YahwaH jest napisane:

    “YahwaH, który błogosławi, wspiera i pomaga – ale tylko tym którzy są mędrcami, prowadzą bardzo świętobliwe życie,

    oddają cześć Bogu pod imieniem Yahve a także wszystkim oświeconym mistrzom duchowym, Bóstwom/Asurom/półludziom-półbogom

    i Devom/Deus/Bogom”

    There are many proper names in the Old Testament affixed with yhv (yeho- or -yahu), and yhvh is the very name of God, which is known from inscriptions dated c. 830 BC.

    The Hebrew derivation of yhv is unclear, and scholars have suggested that it may have a non-Israelite origin, with some seeking meanings in Aramaic or Arabic or Egyptian ~ although it appears that no one has considered Sanskrit sources, where the same term is found with exactly the connotations appropriate to the biblical usage.

    ya is “a goer or mover”, “the wind”, “joining, restraining, or abandoning”, “fame or light”.

    yA is “going, restraining, and attaining”, indicating “a carriage, religious meditation, or the yoniliÑgam”.

    yad is “who, which, what, whichever, whatever, or that”, indicating “the puruSa”.

    And yeSu is the locative plural case.

    yahu is “restless or swift” or “mighty or strong” (synonymous with mahat); also indicating “an offspring or child”, as an equivalent of putra ~ e.g. sahasoyahuH = sahasoputraH (“son of strength”), both used in reference to agni.

    yahva is “restless, swift, active (as agni, indra, soma), or continually moving or flowing (as the waters)”, and likewise it is synonymous with mahat; also indicating “the sacrificer” (yajamAna).

    yahvI is “heaven and earth” or “the flowing waters” (often as sapta yahvI).

    And yahvat is “the ever-flowing (waters)”.

    So that yahvaH or yahvIH (yahweh) and iLAH (allah) are almost identical terms ~ with the Rgveda as the primary source for all monotheistic religions.

    hindudharmaforums.com/showthread.php?t=3125

    OdpowiedzUsuń
  9. 16. W oryginale jest „Gentiles”, co oznacza pogan nie-żydów z chrześcijańskiego punktu widzenia tamtych czasów. Wcześni chrześcijanie nie uważali żydów za pogan chociażby z tego względu, że chrześcijaństwo, a przynajmniej pewne jego formy, wyłoniło się z judaizmu i tradycji silnie zakorzenionej w Starym Testamencie – dlatego kiedy w pismach Nowego Testamentu (a zwłaszcza w Dziejach Apostolskich i Listach) mówi się o nawracaniu, zawsze występuje rozgraniczenie na żydów, czyli wyznawców religii judejskiej oraz na „Gentiles”, czyli wszystkich nie-chrześcijan i nie-żydów, tzn. zwyczajnych pogan lub wyznawców wszystkich innych religii; od łac. gentilis – poganin, obcy. (przyp. tłum.)

    Ewangelia Mateusza 15:24,Jeszua mówi:"Jestem posłany TYLKO dla zmarłych owiec Izraela"

    "...ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów" Ew. Jana 4:22

    Naród wybrany został wybrany jako jedyny do tego by ich/żydów, nawrócić :)
    Nawracanie innowierców to wynalazek Szawła i globalistów z imperium romanum.
    Tak na chłopski rozum,jak można nawracać kogoś na religię synkretyczną i eklektyczną
    która powstała w oparciu o wszystko to co ją poprzedzało?


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mistycznej terminologii narodem wybranym są naznaczone dusze, o których kilkakrotnie wspomina Jezus w IV Ewangelii. Są to dusze naznaczone do powrotu, które mają spotkać żyjącego zbawiciela (ucieleśnione Słowo), aby je odprowadził do Boga. Nie jest to jakiś "naród" w sensie materialnym, lecz grupa dusz niezależnie od ich narodowości, miejsca zamieszkania, wierzeń itp.

      Usuń
  10. "Według mistycznej terminologii narodem wybranym są naznaczone dusze"

    No tak ,ale najpierw powstały teksty a potem różne mistyczne interpretacje.
    Sam tekst mówi wyraźnie kto jest Żydem wg “Nowego Testamentu”

    "Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele,
    ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery." Rz 2; 28-29

    Czyli żydami są wszyscy którzy wyznają dowolną odnogę judaizmu
    czy to będzie neojudaizm/chrzecijaństwo,czy islam,nie ma znaczenia
    każdy staje się żydem poprzez obrzezanie serca i ducha.

    Natomiast ludzie pozostający wierni własnym tradycjom duchowym
    nie staną się żydami,czyli Jeszua przyszedł tylko do tych którzy wyparli się własnych tradycji i bogów.
    Biblia nie mówi o tym że istnieje jeden Bóg
    Biblia mówi że jedynym bogiem Izraela jest Ojciec/Jehowa/Pan etc
    Biblia zakazuje żydom wyznawania cudzych bogów.

    Najważniejsze przykazanie, w swoim pierwotnym sformułowaniu brzmi:

    Słuchaj Izrealu!Jehowa/Ojciec/Pan
    jest naszym jedynym Bogiem, Jehowa jedyny!”.

    Dekalog dany był przez kapłanów wyłączenie “Izraelowi”.

    W drugim przykazaniu było: “nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”.
    Tak więc dekalog nie zaprzecza istnieniu innych, “cudzych bogów”
    a jedynie zabrania Izraelitom ich czczenia.

    Biblia mówi wyraźnie że Ziemia została stworzona przez Elohim/bogów
    a nie Eloha/boga (jednym z Eloha jest Allah)

    Pierwsze przykazanie mówi nam więc dosłownie coś takiego:
    Jeżeli ktoś jest żydem,nie ma prawa czcić cudzych bogów.

    Gdyby narodem wybranym były dusze naznaczone,tzn lepsze,a reszta jest gorsza.
    Kto w takim razie stworzył gorsze dusze?Bóg je stworzył gorszymi tylko po to
    aby je poniżyć wywyższając jakieś grono wybranych lepszych dusz?

    OdpowiedzUsuń