piątek, 5 listopada 2010

PARĘ SŁÓW NA POCZĄTEK

Jak sama nazwa wskazuje treść tego bloga będzie niepokorna, a chwilami nawet wręcz heretycka. Albowiem wiele jest zjawisk i spraw, o których mówi się wstydliwym szeptem, aby przypadkiem nie narazić się komuś. Komu? Na przykład najbliższym, bo jakże często w najbliższej rodzinie mamy tyle poglądów, ideologii i punktów widzenia, ilu jest jej członków (i członkiń). Na przykład środowisku, które jakże często z butami wchodzi do naszego prywatnego życia, potępiając nas za postępowanie odbiegające od przyjętych schematów. Na przykład politykom, którym nie wolno przypominać tego, co obiecywali solennie, gdy walczyli o stołki i miejsca przy żłobie. Na przykład Kościołowi, który nie uznaje żadnej krytyki. I tak dalej.

Jednakże o pewnych sprawach trzeba mówić głośno i bez ogródek, bez owijania w bawełnę i kawa na ławę. Chowanie głowy w piasek wystawia tylną część ciała na razy i kopniaki. Czasami bardzo dotkliwe. Lecz „dla dobra sprawy” i żeby się nie narazić, znosimy je i dalej chowamy głowę w piasek. Sprawia to, że ani nasze indywidualne życie się nie poprawia, ani sytuacja w kraju się nie zmienia na lepsze. Wprost przeciwnie. Nasze chowanie głowy w piasek jest bardzo na rękę tym, którzy nami rządzą – którzy w taki lub owaki sposób sterują naszym życiem.

Ostrożne, wstydliwe i bojaźliwe omijanie z daleka pewnych spraw powoduje, że Polacy stali się społeczeństwem zakłamanym, żyjącym w coraz twardszym kokonie iluzji. Wolimy nie znać nagiej prawdy opartej na nagich faktach. Nie chcemy żyć naprawdę w realnym świecie, ale przecież świat jest realny czy nam się to podoba, czy nie. Więc gdy nagle stajemy oko w oko z twardą rzeczywistością, uważamy że dzieje nam się krzycząca o pomstę do nieba niesprawiedliwość. Ta konfrontacja jest tym bardziej przykra, im głębiej tkwimy w samo stworzonych złudzeniach. Dowiadujemy się bowiem prawdy o sobie, w którą za nic w świecie nie chcemy uwierzyć, ponieważ nie pasuje do naszych złudzeń.

Wychowywałem się w rodzinie prawniczej, gdzie sprawiedliwość, prawość i uczciwość były stawiane na najwyższym piedestale. Nie od święta i bez wielkich słów, lecz przestrzegane na co dzień w każdym aspekcie codziennego życia. Ciężko było żyć z takim nastawieniem w kraju, gdzie niczego się nie kupowało, lecz „zdobywało” lub „załatwiało” i gdzie człowiek uczciwy postrzegany bywał jako durny frajer.

Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci – powiada przysłowie. Zasady wyniesione z dzieciństwa towarzyszyły mi przez całe życie. Nigdy nie mogłem się pogodzić z niesprawiedliwością, nieprawością, nieuczciwością, obłudą i fałszem. Ale bycie idealistą i odmieńcem nie przysparza ani przyjaciół, ani gotówki. Próbowałem pisać demaskując zauważone zło, niewłaściwe postawy, nieuczciwość i podłość. Naraziłem się różnym ważnym osobom, a w pewnej ważnej instytucji założono mi teczkę, której zawartość przekreśliła moją pisarską przyszłość i utrudniła życie do tego stopnia, że nie było innego wyjścia jak emigrować.

Internet pozwala na wypowiadanie swoich myśli i poglądów bez obawy, że jakiś „redaktor naczelny” lub cenzor coś poskreśla, zmieni lub dopisze, albo wręcz odmówi publikacji. Przynajmniej na razie. Internet pozwala na wymianę myśli, na dzielenie się poglądami, na uczenie się jeden od drugiego, na konstruktywną i twórczą dyskusję, podczas której uczestnicy inspirują się nawzajem do nowych pomysłów, doświadczeń i przeżyć.

Skorzystałem więc z Internetu jako medium, za pośrednictwem którego mogę wyrazić co mnie boli i z czym się nie mogę pogodzić. Choć od ponad 30 lat jestem poza krajem i Australia stała się moją drugą, tą prawdziwą ojczyzną, Polska nie przestała mnie obchodzić. Mam wobec niej dług do spłacenia za moje smutne dzieciństwo i młodość. Piszę o Polsce i o tym co się tam dzieje, bo ktoś musi głośno poruszać pewne niewygodne zagadnienia.

Trudno mi powiedzieć jak często będą się ukazywały artykuły na tym blogu. O wiele bardziej systematycznie pojawiają się moje filmy na kanale YouTube pn. PUBLICYSTYKA BEZ OGRÓDEK pod adresem http://youtube.com/user/studiozaprog. Ponieważ jednak ten filmowy kanał nie ma zbyt wiele miejsca na komentarze, zapraszam tutaj. Muszę jednak dodać ostrzeżenie – liczę wyłącznie na konstruktywną dyskusję i do niej gorąco zapraszam, ale wszelkie napastliwe i niecenzuralne posty będą bez litości wyrzucane.

Pozdrawiam wszystkich.

6 komentarzy:

  1. Witam, Panie Piotrze.
    Zaciekawiłem się Pana wypowiedziami, w związku z tym postanowiłem dołączyć do tego bloga.Oglądając Pańskie wypowiedzi łatwiej mi zrozumieć istotę społeczeństwa w jakim funkcjonuję.

    Serdecznie Pozdrawiam.
    Dawid z sochaczewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Panie Piotrze.
    Dziekuje za doskonala lekcje logiki i retoryki. Rozwija Pan w swoich wypowiedziach przekonania ktore krystalizowaly sie u mnie od jakiegos czasu - ciesze sie, ze moge zapoznac sie z ich bardziej rozwinieta i pelniejsza wersja. Dziekuje, ze dzieli sie Pan takimi przemysleniami... To ma duze znaczenie -przynajmniej dla mnie.
    Artur Lubelskie

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Piotrze witam serdecznie. Dziękuję za te odważne i świadome wypowiedzi. Pan się uwolnił od zaściankowej Polski. My tu dalej tkwimy w nieświadomości, ignorując wszystko i wszystkich. Z zachwytem czytam i słucham to wszystko o czym Pan pisze i mówi. Jestem już też prawie wyzuta z rodziny i znajomych, ale nic nie poradzę na to, że inni nic nie rozumieją. Te nasze tradycje i tz. ojce kazali, a teraz tak trudno się tego pozbyć. Jest dużo lęku w narodzie, boja się, czy są leniwi. Dzięki Panu otrzymuje się nadzieję.
    Jeszcze raz serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam. Anna z Poznania.

    OdpowiedzUsuń